Pytania początkujących

[Yumiko]

No tak, w klatce był ze swoim bratem.
Tylko czasem po prostu serce się kraje od jego dźwięków. Staram się przychodzić, ten od razu wskakuje mi na rękę, ale niestety chyba nie za bardzo lubi się głaskać 
No cóż - poczekamy jeszcze

[Shil23-4]

Ile kosztuje miesięczne utrzymanie dwóch szylek i ile czasu trzeba poświęcać na codzienną opiekę?

[Fluffy Madness]

Czasu jak najwięcej na wybiegi, pielęgnacje, karmienie, sprzątanie. Ewentualnie wyjazdy do weta. Koszty, tego nie da sie dokładnie określić. Karma, sianko, zioła, piasek, podkład to stałe wydatki, ale są też te niekontrolowane.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[Shil23-4]

A te stałe to tak mniej więcej ile?

[Fluffy Madness]

Szczerze to nigdy nie liczyłam ale teraz moje zamówienie na start szynszylowy to koszt 116 zł.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[Pyza]

Ciezko stwierdzic bo nie kupujesz co tydzien karmy/ziolek, sciolki itp.
Sa tygodnie, kiedy kupuje tylko sciolke, czyli jakies 10-15zl, ale kiedy konczy mi sie jedzonko, sianko i inne to nawet kolo 40-50zl.

[Dosiek]

Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

[Abb]

@Dosiek 3 sianka w wyprawce?  To zazdroszczę sianojadów, bo moje szczerze sianem gardzą i na początku strasznie żałowałam, że na dzień dobry kupiłam 0,5kg ;) Poza tym przykładowe wyprawki super. Moje pierwsze zakupy były podobne.

Jeśli chodzi o koszty, to największe są na początku albo jak się wszystko w jednym czasie skończy ;) Można je też nieco zminimalizować. Ja np. gałązki przywożę z rodzinnego domu (ze wsi ;) albo męczę kolegę żeby mi u siebie w sadzie naciął, a topinambur kupuję świeży, tzn. bulwy i później sama suszę, podobnie jak pomidory - wychodzi duuuuużo taniej. Jeśli do tego uda się znaleźć kogoś, kto tanio sprzedaje zioła, to już w ogóle super. Ostatnim razem kupiłam ok 4,5 kg ziół, 3kg bulw topinamburu (po ok 4zł/kg), płatki grochu i jeszcze kilka przysmaków,  i przywiozłam sobie z domu kilka kg gałązek ;) Wydałam ok 120-150zł i przez ponad pół roku (chyba nawet 8mcy) nie robiłam zakupów, tzn. kupowałam jedynie żwirek i piasek.

[Rukola]

Myślę, że trzeba się nastawić na wydatki 50-100 zł miesięcznie, żeby nie było potem sytuacji, że nie kupuje się lepszej karmy bo przekracza budżet o 20 zł. Często to jest nawet mniej niż 50 zł, ale jak jednocześnie skończy się i ściółka i karma i może jeszcze trzeba będzie zaliczyć weterynarza to 100 zł nie wystarczy.

Czas: minimum godzina dziennie wybiegu, w tym czasie można uzupełnić jedzonko (ja daję raz dziennie) i ewentualnie sprzątnąć w klatce.

[Shil23-4]

Dziękuję za odpowiedzi! Szczerze mówiąc, myślałem, że wychodzi więcej. Mam jeszcze jedno pytanie. Jak u was koty dogadują się z szylkami?

[Julkanulka]

@Shil23-4 Mój kot nie za bardzo się dogaduje z Kubą zawsze on obrywa od Kuby :DD

[Shil23-4]

Tak więc jest szansa, że jak znajdzie się już u mnie miejsce na klatkę, to nie będzie z kotem problemu dla szylek. Uff, już się bałem. Wybiegi robisz im wspólne?

[Pyza]

Zawsze wyrzucam kota z pokoju kiedy Wafel biega. Kicia probowala raz na niego zapolowac :)

[Abb]

@Pyza u mnie zawsze był kot i świnki albo chomiki, a więc dużo bardziej prawdopodobne ofiary niż szyle :) Owszem, kocio kręcił kuprem i je łapał ale nigdy krzywdy nie zrobił. Wręcz przeciwnie - w dzień, jak nas nie było wskakiwał do akwarium, układał się i pozwalał żeby maluchy właziły pod niego, i tak sobie razem spali ;)

[Lucyna]

Mam trzy koty, szynszyla, rybki i psa. Mieszkam na wsi więc moje koty są pół domowe, pół wychodzące. Chociaż nie są głodne polują . Nie obcinam im pazurów ponieważ muszą się bronić gdy napotkają na swojej drodze jakieś inne kocurki. Nie wyobrażam sobie żeby zostały w pokoju gdy moja Lucyna jest na wybiegu. Nie mam pojęcia jakby na nią zareagowały, ale nie mam zamiaru ryzykować. Gdy Lucyna jest w klatce to nie ma problemu, Jasiek wtedy kładzie się na łóżku i "skręca się" z radości, że Szylka na niego patrzy 
@Shil23-4 gdy kot jest wychodzący i poluje to chyba bym nie ryzykowała ze wspólnymi wybiegami 

[Abb]

Też wtedy mieszkałam na wsi i nie było mowy o obcinaniu pazurów, a kotek w domu był wręcz gościem, bo jego głównym zadaniem było łapanie myszy na dworze, żeby nie wyjadały zboża, paszy itd., a jednak tym domowym gryzoniom nigdy krzywdy nie zrobił ;)

[Julkanulka]

Ja też mieszkam na wsi :) lecz mam kota domowego Kikę i nie sprawia zagrożenia Kubie wręcz się go boi xDD

[Lucyna]

@Julkanulka moje koty polują i zdarzyło się że upolowały nawet wiewiórkę więc jednak wole nie ryzykować 

[Abb]

Mój znosił do domu często swoje zdobycze, w tym ptaki (mniejsze i te większe), jeże, myszy, szczury i wiele wiele innych. Od tego był by polować i do dnia dzisiejszego od tego są koty, które są u mnie w domu, a jednak nie bałam się go zostawić samego z chomikami czy świnkami. Cudnie pod niego właziły i tak spały 

[Shil23-4]

Moja kotka to typowy zalegacz kanapowy , więc może nawet nie pacnie łapą. No cóż, się zobaczy, jeśli jakaś kulka do mnie trafi. Oczywiście wszystko pod czujną obserwacją.

[Julkanulka]

@Lucyna No lepiej nie ryzykuj. Ja też nie ryzykuje i zawsze wynoszę Kike z pokoju podczas wybiegu Kuby :)

[Abb]

Eeeee, nie widzę powodu do fisiowania :) Mnóstwo ludzi puszcza szyszki, chomiki i inne gryzonie przy kotach, które akceptują małe pupile :) Czujność jak najbardziej wskazana, fisiowanie już niekoniecznie. Patrząc na niektóre nagrania, jak to szyszki przeganiają koty, bardziej bałabym się o kota ;)

[Julkanulka]

No racja :D Kubuś czasami przegania Kike :))

[Lucyna]

Znam swoje zwierzęta na tyle, że wole uniknąć pogryzień, zadrapań i wizyt u weterynarza. Ostrożność przede wszystkim. Po co narażać życie naszych pupili

[Julkanulka]

No zgodzę się z tym. Ale jeśli się zna swoje zwierzęta i wie że nie zagrażają one takim małym szynszylą to czemu nie? Oczywiście ja zawsze Kike puszczam na smyczy gdy Kuba biega po pokoju :)