28 Mar, 2024, 14:16

* Koszatniczka - na tym forum dowiesz się wszystkiego o opiece nad koszatniczką.

Autor Wątek: Mój John-y  (Przeczytany 3952 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline anton

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 19
  • Uzbierane migdały: 0
Mój John-y
« dnia: 15 Cze, 2016, 11:43 »
Witam wszystkich posiadaczy koszatniczek   [bigsmile]
Mam cwaniaka John-a adoptowanego z okolic Wyszkowa . Miał to być kompan dla Pepe którego około 3 miesięcy wcześniej kupiliśmy w Białostockim sklepie zoologicznym . John to już ponad 3,5 roczny samiec z zaćmą i połową ogonka .Poprzednia właścicielka przygarnęła go bo miał posłużyć jako pokarm dla węży. Smutne ale prawdziwe.
.
Wracając do Pepe młodziutki samczyk około 6 miesięcy.

Połączenie ich w stadko zajęło około 4 dni i wszystko zapowiadało się super i przez jakiś czas było naprawdę cool [bigsmile]

Te 4 dni były bardzo ciężkie , puszczałem ich na neutralnym terenie . Nie obyło się oczywiście bez ran ,a szczepy momentami wyglądały bardzo groźnie . Czasem przyroda bywa naprawdę okrutna . Ale chłopaki w końcu się dogadali  [good]
https://www.youtube.com/watch?v=tY1nPqUHLZ0

https://www.youtube.com/watch?v=k9IW0pfJZds

https://www.youtube.com/watch?v=K7B9Ah4nsWs

https://www.youtube.com/watch?v=ITF7ebnHFV8

Do dnia kiedy z niewiadomych powodów pogryzły się do tego stopnia ,ze Pepe po dwóch dniach odszedł z powodu poniesionych ran. Przykre doświadczenie.......
Postanowiłem ,że John zostanie i nie będę mu już szukał następnego kosza do towarzystwa.I tak sam jest do dnia dzisiejszego.Stał się bardzo spokojny daje się drapać ( bardzo to lubi nieda się tego ukryć  [bigsmile])








 

SimplePortal