Koszatniczki.Info :: Forum dla opiekunów koszatniczek
O KOSZATNICZKACH => Problemy zdrowotne, choroby koszatniczek => Wątek zaczęty przez: ŁukaszK w 30 Kwi, 2018, 17:30
-
Witajcie, zalogowałem się specjalnie po to, aby być może uzyskać jakieś wskazówki w trudnej sytuacji.
Jedną koszatniczkę mam półtora roku, drugą 7 miesięcy, dwie samice. Proces zapoznawczy przeszedł normalnie, po kilku dniach lekkich bijatyk żyły w przyjaźni te kilka miesięcy. Aż do teraz.
Jakieś 3 dni temu mniejsza z koszatniczek, dotychczas podporządkowana, zaczęła ostro atakować tę starszą. Spadła ona z piętra w klatce, została pogryziona, ma rany w okolicy nosa, pyska, szyi i na łopatce. Zostały rozdzielone.
Nie pytam o przyczynę zachowania, wyczytałem na degutopii, że jest to związane z przesileniem hormonalnym/okresem rozrodczym, mniejsza chce zostać alfą a hormony uruchomiły proces.
Problemem jest to, że d tego czasu pogryziona koszatniczka ledwo się rusza. Głównie śpi, nie wydaje dźwięków, porusza się powoli i tylko trochę. Można ją nawet zostawić bez opieki na tapczanie, bo i tak leży. Odrobinę pije, ale nie chce zupełnie jeść.
Zanim udam się na wizytę weterynaryjną, chciałem zebrać wasze opinie.
Z góry dziękuję za każdą odpowiedź, pozdrawiam.
-
Bardzo Ci współczuję.
Jak rozległe są to rany? Tylko powierzchowne czy głębokie i duże? Bardzo możliwe, że nie je ponieważ ją wszystko boli. Nie napisałeś też z jakiej wysokości spadła - jeśli ze znacznej to mogło dojść do wstrząsu lub obrzęku narządów wewnętrznych. Ogólnie jedyne co mogę poradzić to czym prędzej udać się do lekarza weterynarii.