Porzucona panna szuka domu Łódź

Zaczęty przez Rikisa, 05 Lis, 2017, 13:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Rikisa

Witam
Dwa tygodnie do sklepu zoologicznego w którym pracuje przyszła Pani z koszatniczką, po dosyć burzliwej rozmowie Pani stwierdziła że jeżeli jej nie przyjmę to ją wyrzuci. Podobno kosia była niechcianym prezentem. Sama jestem mamusią dwóch kosiowych dziewczynek w wieku mniej więcej 5 lat, już kilkakrotnie próbowałam nową dziewczynkę dołączyć do stada, niestety bez rezultatu. Doszło już kilka razy do rozlewu krwi. Wiek kosiaka ciężko ocenić, nie jest to maleństwo, na oko ma z 8 miesięcy. Jest bardzo żywotna i całkowicie oswojona. Można ją swobodnie brać na ręce, podczas wybiegu lubi spacerować po człowieku. Biedactwo siedzi teraz w małej klateczce, szukam dla niej dobrego domu najlepiej z towarzystwem. Dom potrzebny na wczoraj [minka]

dream*

To samiczka? Masz może zdjęcie? Wtedy wrzuciła bym ją na facebook :)
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Rikisa

Tak, dziewczynka-tymczasowe imię Malwinka. Ze zdjęciem będzie ciężko bo naprawiony telefon będę miała dopiero w piątek.

dream*

Ok,w takim razie wrzucam ogłoszenie na fanpage i trzymam kciuki za dobry dom!
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Rikisa