Koszatniczki.Info :: Forum dla opiekunów koszatniczek
O NAS => Przywitaj się => Wątek zaczęty przez: anton w 15 Cze, 2016, 11:43
-
Witam wszystkich posiadaczy koszatniczek [bigsmile]
Mam cwaniaka John-a adoptowanego z okolic Wyszkowa . Miał to być kompan dla Pepe którego około 3 miesięcy wcześniej kupiliśmy w Białostockim sklepie zoologicznym . John to już ponad 3,5 roczny samiec z zaćmą i połową ogonka .Poprzednia właścicielka przygarnęła go bo miał posłużyć jako pokarm dla węży. Smutne ale prawdziwe.
(https://zapodaj.net/images/75101083796d2.jpg).
Wracając do Pepe młodziutki samczyk około 6 miesięcy.
(https://zapodaj.net/images/c3f1b04ec2dd0.jpg)
Połączenie ich w stadko zajęło około 4 dni i wszystko zapowiadało się super i przez jakiś czas było naprawdę cool [bigsmile]
(https://zapodaj.net/images/98fb4132bf52a.jpg)
Te 4 dni były bardzo ciężkie , puszczałem ich na neutralnym terenie . Nie obyło się oczywiście bez ran ,a szczepy momentami wyglądały bardzo groźnie . Czasem przyroda bywa naprawdę okrutna . Ale chłopaki w końcu się dogadali [good]
https://www.youtube.com/watch?v=tY1nPqUHLZ0 (https://www.youtube.com/watch?v=tY1nPqUHLZ0)
https://www.youtube.com/watch?v=k9IW0pfJZds (https://www.youtube.com/watch?v=k9IW0pfJZds)
https://www.youtube.com/watch?v=K7B9Ah4nsWs (https://www.youtube.com/watch?v=K7B9Ah4nsWs)
https://www.youtube.com/watch?v=ITF7ebnHFV8 (https://www.youtube.com/watch?v=ITF7ebnHFV8)
Do dnia kiedy z niewiadomych powodów pogryzły się do tego stopnia ,ze Pepe po dwóch dniach odszedł z powodu poniesionych ran. Przykre doświadczenie.......
Postanowiłem ,że John zostanie i nie będę mu już szukał następnego kosza do towarzystwa.I tak sam jest do dnia dzisiejszego.Stał się bardzo spokojny daje się drapać ( bardzo to lubi nieda się tego ukryć [bigsmile])
(https://zapodaj.net/images/bab528cb75630.jpg)
(https://zapodaj.net/images/551a8d707c785.jpg)
(https://zapodaj.net/images/07000cbac85ff.jpg)
(https://zapodaj.net/images/c197d3e6a095b.jpg)