O NAS > Przywitaj się

Mój John-y

(1/1)

anton:
Witam wszystkich posiadaczy koszatniczek   [bigsmile]
Mam cwaniaka John-a adoptowanego z okolic Wyszkowa . Miał to być kompan dla Pepe którego około 3 miesięcy wcześniej kupiliśmy w Białostockim sklepie zoologicznym . John to już ponad 3,5 roczny samiec z zaćmą i połową ogonka .Poprzednia właścicielka przygarnęła go bo miał posłużyć jako pokarm dla węży. Smutne ale prawdziwe.
.
Wracając do Pepe młodziutki samczyk około 6 miesięcy.

Połączenie ich w stadko zajęło około 4 dni i wszystko zapowiadało się super i przez jakiś czas było naprawdę cool [bigsmile]

Te 4 dni były bardzo ciężkie , puszczałem ich na neutralnym terenie . Nie obyło się oczywiście bez ran ,a szczepy momentami wyglądały bardzo groźnie . Czasem przyroda bywa naprawdę okrutna . Ale chłopaki w końcu się dogadali  [good]
https://www.youtube.com/watch?v=tY1nPqUHLZ0
https://www.youtube.com/watch?v=k9IW0pfJZds
https://www.youtube.com/watch?v=K7B9Ah4nsWs
https://www.youtube.com/watch?v=ITF7ebnHFV8
Do dnia kiedy z niewiadomych powodów pogryzły się do tego stopnia ,ze Pepe po dwóch dniach odszedł z powodu poniesionych ran. Przykre doświadczenie.......
Postanowiłem ,że John zostanie i nie będę mu już szukał następnego kosza do towarzystwa.I tak sam jest do dnia dzisiejszego.Stał się bardzo spokojny daje się drapać ( bardzo to lubi nieda się tego ukryć  [bigsmile])







Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej